W dniu 27 kwietnia 2019 r. zmarł po ponad dwumiesięcznej chorobie Radny Rady Gminy Biała Pan Władysław Bakota. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w dniu 30 kwietnia 2019 r. o godzinie 1400 w Kościele p.w.
Św. Piotra w okowach w Białej. Radny został pochowany na cmentarzu w Białej.
Zmarłego żegnała Żona, Córki i Synowie wraz z Rodzinami, bliższa i dalsza Rodzina, sąsiedzi, znajomi. Licznie na pogrzebie reprezentowana była społeczność Gminy Biała… Sołectwa Biała Rządowa. Obecna była delegacja Ochotniczej Straży Pożarnej z Białej, delegacja Koła Gospodyń Wiejskich w Białej Rządowej. Pracownicy Urzędu Gminy Biała na czele z Wójtem Gminy Panem Aleksandrem Owczarkiem, Radni Rady Gminy Biała wraz z Przewodniczącą Rady Gminy Biała Panią Barbarą Pawełczyk i Sołtysi z terenu Gminy Biała. W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyli również Poseł na Sejm RP Pan Paweł Rychlik oraz Wicestarosta Powiatu Wieluńskiego Pan Krzysztof Dziuba.
W imieniu Radnych Rady Gminy Biała i swoim słowo pożegnalne wygłosiła Przewodnicząca Rady Gminy Biała Pani Barbara Pawełczyk:
„Pan Władysław był ciepłym i pogodnym człowiekiem. Kiedy przyszła choroba i cierpienie cały czas mieliśmy nadzieję, że pokona to wszystko i wróci na swoje miejsce w sali obrad. Tak jednak się nie stało, ale mimo fizycznej nieobecności to miejsce będzie zawsze należało do Niego, a On sam będzie w naszych myślach, sercach i pamięci! My – koleżanki i koledzy Radni Rady Gminy Biała i Sołtysi z terenu gminy żegnamy dzisiaj Pana Władysława! Odszedł wspaniały człowiek, który był zaangażowany w sprawy mieszkańców gminy i swojego sołectwa. Cześć Jego pamięci!!!”
W imieniu Gminy Biała słowo pożegnalne wygłosił Wójt Gminy Biała Aleksander Owczarek.
"Wielce Szanowna Rodzino zmarłego, Księże Proboszczu, Wszyscy tu obecni.
Trudno nie powiedzieć tych kilku słów na pożegnanie w imieniu naszej społeczności i nie przywołać myśli, które same nachodzą do naszych głów.
ŚP. WŁADYSŁAW BAKOTA urodził się 5 września 1948 r. w miejscowości Paszowa na Podkarpaciu. Rodzice z Władysławem przenieśli się z Paszowej i osiedlili się na stałe w Wielopolu Skrzyńskim w pobliżu Dębicy. Była to rodzinna miejscowość ojca Władysława. W tej miejscowości ukończył szkołę podstawową. Następnie podjął naukę w Szkole Górniczej w Gliwicach. Po jej skończeniu pracował na Kopalni Gliwice jako górnik przodowy. W tym czasie śpiewał również w Zespole Folklorystycznym w Zabrzu. W latach 1971 - 1978 mieszkał w Knurowie, a od 4 sierpnia 1978 w Białej Rządowej. Od 1988 r. był Sołtysem Sołectwa Biała Rządowa do minionej kadencji włącznie, razem ponad 30 lat. W roku 2002 po raz pierwszy został wybrany Radnym Rady Gminy Biała. Funkcję tę pełnił również w obecnej kadencji samorządu terytorialnego do chwili swej śmierci, będąc Przewodniczącym Komisji Oświaty Kultury Sportu i Spraw Społecznych. Przez wiele lat był wozakiem mleka do zlewni w Białej Parceli. W latach dziewięćdziesiątych pracował także jako palacz w Szkole Podstawowej nr 5 w Wieluniu. Był też członkiem komisji wyborczej w gminie w historycznych wyborach 4 czerwca 1989 r. Mieliśmy możliwość z nim współpracować razem m. in. jak pamiętam ze śp. Jerzym Pagaczem, Dorotą Matczak, Dorotą Belda.
Władysław wraz z żoną Stanisławą w Białej prowadził kilkuhektarowe gospodarstwo rolne. Wychowali wspólnie czworo dzieci: Agnieszkę, Justynę, Jurka i Jacka - dorosłych już dziś ludzi, mających swoje rodziny. Zmarły był członkiem Koła Gminnego Polskiego Stronnictwa Ludowego w Białej. W trudzie i znoju pracował do ostatnich niemal dni swojego życia mimo posiadanej już emerytury. Jego życiowy dorobek wynikał z pracy rąk, z rozumu i z uczciwości, z wiary w Boga, z przywiązania do ziemi i do swej rodziny, do żony, do dzieci. Oni to mogą powiedzieć: (jakby za Konstantym Ildefonsem Gałczyńskim) ,,Ile razem dróg przebytych? Ile ścieżek przedeptanych?'' dane im było w życiu wspólnie pokonać.
A jemu Władysławowi pokonać dla nich..... Mieliśmy możliwość na przestrzeni lat być tego świadkami.....
A cóż by powiedzieć o Władysławie jako o społeczniku ? Może trzeba się wyrazić słowami Jana Kochanowskiego:
,,A jeśli komu droga otwarta do nieba. Tym, co służą ojczyźnie. Wątpić nie potrzeba.’’ W przypadku Władysława – brzmiałoby to tak: ,,A jeśli komu droga otwarta do nieba. Tym, co służą sołectwu i gminie. Wątpić nie potrzeba.''
Władysław był bezgranicznie oddany swojej społecznej misji sołtysa i radnego. Rzetelnie i wiernie wykonywał swoje obie funkcje. Nie szczędził nigdy czasu i sił, by roznieść i rozdać nakazy podatkowe, roznieść zaproszenia i zaprosić osobiście mieszkańców na festyn czy wieczerzę wigilijną, by załatwiać gminne sprawy wymagające czasu, by wysłuchać mieszkańców sołectwa itd. itd.... Podczas wizyty delegacji z gminy Czarna k. Dębicy w 2017 r. pierwszy raz dowiedzieliśmy się o jego podkarpackim pochodzeniu. Na posiedzeniu Komisji wspominał wtedy swoje rodzinne strony....kraj lat dziecinnych....czasy swego dzieciństwa i młodości….Ostatni raz w minionym marcu zbierał - już w czasie trwania choroby - podatek.... Postępująca szybko zdrowotna przypadłość nie pozwoliła mu doczekać do najbliższej sesji Rady Gminy Biała, kiedy to ma nastąpić przekazanie podziękowań za jego ponad trzydziestoletnie sołtysowanie w Białej Rządowej…..Dziś wiemy, że będzie to również podziękowanie za pracę jako radnego Gminy Biała…
Był człowiekiem rzetelnym i odpowiedzialnym, otwartym i komunikatywnym. I chciało by się powiedzieć: nieskończenie dobrym. Taki był jego odbiór wśród ludzi. Słowa te kieruję ku pamięci o zmarłym jako samorządowiec, jako mieszkaniec Sołectwa Biała Rządowa, jako doświadczający wespół z nim naszej gminnej rzeczywistości. Nigdy się na nim nie zawiodłem. Jestem pewien, że mogą to powiedzieć wszyscy tu zgromadzeni.
Zachowamy go na zawsze w naszej ludzkiej pamięci !!!"